No i mamy Nowy Rok :) Kung-fu Panda wierzy, że jaki pierwszy dzień Nowego Roku, taki cały rok, więc zapowiada się nieźle. Dużo dobrej muzyki, dobrego jedzenia i odpoczynku. Oby.
Dzisiejszy trening to zmiatanie poświątecznych resztek. Można tak chyba nazwać tego wielkiego piernika, który był świątecznym podarkiem, a który kusi, bo pięknie pachnie i był robiony małymi rączkami przedszkolaków. Panda nadal walczy ze sobą – zjeść czy nie zjeść, oto jest pytanie...
Co następnym razem podniesie Kung-fu Panda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz