Kung-fu Panda wzięła dziś na bary coś ciężkiego. Wygląda to to niepozornie, ale naprawdę dużo waży. Jest to ołowiany wielbłąd, który na wielbłąda nie wygląda... Przywieziony z Indii jako dziwadło, które zamiast pokrywać się zielonym nalotem, tak jak inne figurki, które stały obok, pokrywa się nalotem czerwonym.
Co następnym razem podniesie Kung-fu Panda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz