Nie, nie chodzi o to, że Kung-fu Panda podniosła balkon :) Dziś właściwie nie podniosła nic. Za to napawała się swoim nowym kącikiem balkonowym - kwiatkowym i wiosennym. I tak się napawała, że już jej się odechciało cokolwiek podnosić. A poza tym - praca nad przesadzaniem tych kwiatków wystarczy za dzienny trening.
Co następnym razem podniesie Kung-fu Panda?
Piękny ten kącik wiosenny:)
OdpowiedzUsuńTeż chcę taki kącik! :)))Niestety nie mam żadnej Kung-fu Pandy, więc nie ma mi kto takiego zrobić ^^
OdpowiedzUsuńFajny Panda ma balkon. Pozazdrościć :-) U mnie tylko na oknie mnóstwo zieleni.
OdpowiedzUsuń