Była pokrywka od małego koszyczka wiklinowego, a teraz Kung-fu Panda zabrała się za coś większego. Skorzystała z okazji, kiedy duży wiklinowy koszyk stał chwilę bez zawartości, porwała go i uniosła go do góry z okrzykiem na pysku: "A dziaghhhh!!!" O co jej chodziło, tego nie wiadomo... Może jakieś traumy z dzieciństwa?
Warto zwrócić uwagę na oryginalny styl uniesienia koszyka – jedną ręką (tudzież łapą)! Czyżby Kung-fu Panda trenowała jakieś nowe techniki?
Co następnym razem podniesie Kung-fu Panda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz