Ech, już setny post :) Ale zleciało... Kung-fu Panda planowała na dziś coś specjalnego, ale jakoś jej nie wyszło... Myślała i myślała, co też dziś podnieść i szperając po szafach znalazła mnóstwo kółek do karniszy. Tak jej się te kółka spodobały, że się cała w nie przyodziała, a dla dodatkowego efektu jedno władowała sobie na głowę. No i taka piękna dziś pozowała do zdjęć.
Co następnym razem podniesie Kung-fu Panda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz