Dziś dzień wielkiego prasowania. Kung-fu Panda nie ma co prawda za dużo ubrań, ale to nie znaczy, że nie może sobie czasem poprasować. Albo chociaż czasem popsikać. Spryskiwacz ma w sobie taki ładnie pachnący płyn, który Pandzie przypomina łąki, lato, radosne hasanie po polach... No to sobie popsikała...
Co następnym razem podniesie Kung-fu Panda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz