Kung-fu Panda lubi jak ktoś jej ugotuje jedzenie, ale trudno jej dogodzić w kwestii doprawiania. Zmienne ma upodobania, więc najlepszym rozwiązaniem jest doprawienie neutralne, a Panda dosypuje sobie czego jej trzeba. Do dzisiejszego obiadu potrzebowała pieprzu, a ten dostępny był tylko w młynku. Całkiem dobrze, bo w ramach treningu podniosła dziś młynek do pieprzu.
Co następnym razem podniesie Kung-fu Panda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz