Tę poduszeczkę Kung-fu Panda powinna była podnieść już dawno temu. A właściwie tuż po tym, jak ją dostała w prezencie na nowe mieszkanie. A dostała od Magdy, która wykonała tę poduszkę własnoręcznie. Poduszka przybyła wprost z UK i dumnie zdobi komodę, na której trenuje Panda. Inne wyczyny Magdy znajdziecie na jej blogu http://stworzoneprzezmagde.blogspot.com/ – zapraszam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz