Projekt Kung-fu Panda miał trwać rok. Jakoś się nie udało. Zabrakło chyba motywacji. A może też odpowiednich przedmiotów do podnoszenia. W każdym razie, po długim namyśle postanowiłam wstrzymać się z Pandą i zająć się czymś innym. Pandzie nie mówię jeszcze żegnaj. Teraz to tylko do widzenia, bo coś mi się zaje, że jeszcze mnie kiedyś ten projekt dogoni. Albo ja dogonię go. Tymczasem dziękuję tym, którzy tu czasem zaglądają, za to, że zaglądają i zapraszam na
- moje nowe internetowe dziecko.
- moje nowe internetowe dziecko.